Dostałam w prezencie od koleżanek kurs gotowania w Akademii Miele.
Temat tarty i tarteletki. Prowadząca słynna Eliza Mórawska/White Plate!
Na temat samego kursu, prowadzącego i miejsca powinnam chyba stworzyć oddzielny post.
Tymczasem chciałam podzielić się Wami przepisem, który opanowałam na kursie.
Niby nic szczególnego: śliwki, karmel, vanilia a jednak okazuje się, że jest to produkt silnie uzależniający i w smaku obłędny. Nie znalazł się jeszcze taki, któremu by nie smakowało.
Jestem przekonana, że można używać różnych owoców. Ja akurat, ponieważ jest sezon, wybrałam śliwki.
Podaję przepis:
Spód:
100 gram masła
2 żółtka
200 gram mąki
2 łyżki śmietany 18%
Środek:
400 gram owoców
100 gram masła
150 gram cukru
pół laski vanilii
100 ml śmietany
2 jajka
Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni.
Ze składników na spód zagniatamy ciasto. Wylepiamy nim formę około 26 cm. Pieczemy przez 12-15 minut.
Na głębokiej patelini lub w rondelku topimy masło. Wsypujemy cukier i mieszając od czasu do czasu czekamy około 15 minut do momentu, aż zacznie się karmelizować.
W między czasie łączymy śmietanę z jajkami i ziarenkami vanili.
Kiedy cukier zacznie stawać się brązowy dodajemy owoce i razem karmelizujemy przez jakieś 2 minuty.
Następnie przekładamy same owoce na tarte.
Pozostały karmel łączymy powoli z wcześniej przygotowaną śmietaną.
Zalewamy owoce powstałym płynem i wstawiamy do piekarnika na 30 minut lub też do momentu aż masa się zetnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz